Archiwum lipiec 2004


lip 30 2004 -71-
Komentarze: 2

Ciepły deszcz. Kocham zapach deszczu zmieszanego z kurzem. Deszczu padającego na rozgrzane powierzchnie. Niepowtarzalny zapach...

sic! : :
lip 26 2004 -70-
Komentarze: 6
Wybyłam i wróciłam.
Nie umiem teraz ubrać wszystkiego w słowa, za dużo emocji, myśli, wrażeń pulsuje w mojej głowie.  W tym samym miejscy o tym samym czasie znaleźli się ludzie, którzy dzięki swej różnorodności i nieowtarzalności utworzili barwną mozaike osobowości.
Były chwile wesołe, były smutne. Poznałam tych o których pamięć chciałabym zawsze nosić w sercu i kogoś kogo chciałabym szybko zapomnieć. Usłaszałam słowa , które prowokowały do łez - zarówno tych dobrych jak i złych.
 
Zawsze jednak przeważało
to lepsze
Ci wspanialsi
te prawdziwe
 
te chwile niezapomniane
 
Daje sobie kilka... góra kilkanascie dni by spojrzeć na to z pełnym entuzjazmem. Póki co rozpacz ostatnich godzin przytłacza.
sic! : :
lip 11 2004 -69-
Komentarze: 5

Nie popieram, nie uznaje i nie wierzę w bunt dla samego buntu czy bunt dla zasady. Wg mnie to po prostu agresja. Wierzę, że istota buntu jest głęboka, bo zmusza do myślenia, do powzięcia jakiś działań, do zmian a wręcz przewrotów, chociażby (albo przedewszystkim) tym mentalnych.
I puenta:  nie potrafie powiedzieć przeciw czemu wszczynam swój bunt. Wiem, czego nienawidze, jacy ludzie mnie drażnią, co jest spieprzone w całym systemie... znam te uczucia na wylot. Ale nie potrafie tego wszystkiego ubrać w słowa....

Zostawiam narazie bloga. Przyamniej na najbliższe tygodnie. Poszukam wiatru w polu, pocałuje noc w najwyszą z gwiazd, pobędę chwilę sobą ... :)

Trzymajcie sie ciepło.

sic! : :
lip 05 2004 -68-
Komentarze: 11

Bardzo brakuje mi pewnego Pana. I mimo iż często jest przy mnie to już nie ze mną. Choć kiedyś myślałam ze go nienawidze a przyamniej mi zobojętniał to i tak nic nie zmienia tego że bardzo sie do niego przwiązałam.

Powoli chyba będę zakańczać bloga...

sic! : :
lip 03 2004 -67-
Komentarze: 3

Moja wiara sie budzi.
Taka zdrowa. Nie maniakalna czy obsesyjna, nie zbyt pobłażliwa.
"Zwyczajna", naturalna... śmiem nawet powiedzieć, że mająca zadatki na prawdziwą.

Powoli zaczynam wierzyć, że wszystko jest sterowane Odgrónie.
I chyba zrozumiałam potrzebe istnienia dobra i zła.

Tak, wierze w Boga. Zawsze wierzyłam.
Wierze w Jego istnienie. Nie wiem tylko czy wierze w Niego samego.

sic! : :