maj 20 2004

-48-


Komentarze: 7

Zdecydowanie jestem nietowarzyskim stworzeniem.

Nie lubię poznawać nowych ludzi. Ja się ich boje a oni mnie. Patrzą na mnie jak na debila lub przynamniej wariatkę a ja zabijam po kolei wszystkich wzrokiem. Tragedia.

I to są główne przyczyny tegoż zjawiska, iż z grupą około 20 osób nie potrafię się zgrać już od roku, za to kilkoro przyjaciół wystarcza mi w zupełności.

Może gdybym znała więcej ludzi, mniej chciałoby mi zrobić krzywdę.

Może gdybym znała „ważnych” ludzi w czymś by mi to pomogło.

Może ... byłoby strasznie nudno :)

* * * * *
Boje się każdego miesiąca, każdego dnia, każdej chwili.
Nowego miejsca, nowych twarzy, nowej sytuacji.
A najbardziej boję się tego strachu...

sic! : :
22 maja 2004, 15:24
Kochanie, ja się od nich nie izoluje. Ja sie tylko ich boje. Pozdrawiam cieplutko :*
p_n
22 maja 2004, 14:44
Twoja wina, Twoja wina, Twoja bardzo wielka wina :P Ajt, no bez przesady.. no przecież są ludzie, na których możesz polegać! wystarczy ich poszukać. a nawet, jak nie znajdziesz ich w swoim środowisku, to znajdziesz ich tu na www.blogi.pl :P ah, no i nie izoluj się tak od ludzi.. pozdrawiam :*
22 maja 2004, 10:40
no kurcze, no.... ja jestem taka sama...
20 maja 2004, 22:06
Tak sie mówi... ale prawdziwi przyjaciele i tak sa na wymarciu. Nie znam ani jednej osoby na której mogłabym naprawde polegać i zawsze ufać. I to pewnie też moja wina.
karotka
20 maja 2004, 19:39
nie mozesz byc taka aspoleczna, bedziesz sie w tym poglebac, a to wcale nie jest prawidlowe, to ze nie zlapujesz kontaktu juz nie zalezy od innych tylko od Ciebie, reszta to wyczuwa na odleglosc- twoje zniechcenie
pearljam
20 maja 2004, 19:29
na przyjaźń trzeba sobie zasłużyć :). lepiej mieć niewielu przyjaciół niż w cholerę \"kumpli\"...
20 maja 2004, 19:15
masz kilkoro przyjaciół , to więcej niż 20 osób

Dodaj komentarz