lut 02 2005

1.1.4.


Komentarze: 13

jestem monotematyczna. jestem monotematyczna.
beznadziejna
nie czytajcie tego

chce stąd wyjechać, mieć własne mieszkanie, pieniądze, dobrą prace
nigdy sie z nikim nie wiązać
z taniego wina przerzucić sie na wytrawne

chce nie być
tu, z tymi ludźmi, w takiej postaci
przywiązana do wszystkiego i wszystkich

więcej mnie jest w tym i tych którzy mnie otaczają niż we mnie samej
nie wiem kiedy tyle ja wyparowało ze mnie
ale chce to z powrotem

wszystko w koło jest cholernie prozaiczne

sic! : :
18 lutego 2005, 22:03
Słońce...Słońce...mnie się tak łatwo nie pozbędziesz i ja Cię nie zostawię...
06 lutego 2005, 20:30
Dedalowi i Ikarowi tesh sie skrzydał zachciało. No i jak to sie skończyło ? ;p A niewidzialność jak najbardziej. Ale tylko czasem, tylko jakby sie miało wszystkiego dość :]
05 lutego 2005, 21:44
taaa, złota rybke poprosiłabym o skrzydła i niewidzialność. Ale najłatwiej byłoby [oczywiście wierzac że życie nie kończy sie w momencie śmierci] umrzeć i stać sie niewidzialnym duchem. Choć wtedy na pewno spodobałoby mi sie to na tyle że wracać do tego syfu bym juz nie chciała...
05 lutego 2005, 13:49
A nie fajnie by było zostać tu, na Ziemi, ale chodzić pomiendzy ludźmi jako osoba niewidzialna ? Być, ale nie być. Bo ja czasem myśle, że to by była fajna sprawa... Albo żeby czas się na chwile zatrzymał, wszyscy ludzie znikneli [choć niekoniecznie], a ja sobie bym chodziła sama ulicami. Ale jakby mi sie znudziło to oczywiscie: wszystko wróciłoby do normy.
wiwisekcja
05 lutego 2005, 13:11
Tanie wino...piękna rzecz do czasu. Wytrawne... nie do przełknięcia. We włoszech mają półsłodkie, gronowe, za 1 euro za litr, w kartonie... można je pić jak sok. Na nic nie szodzi, smakuje bosko. Nie tkwij w kręgu,emigruj do Włoch :P przynajmniej na 2 tygodnie do słońca do nowych ludzi do krętych uliczek malowniczości do WINA:)
05 lutego 2005, 10:27
Zawiesić sie gdzieś (nie do końca wiem gdzie) ale od razu zakładając, że nie był by to bilet w jedną stronę. Jeszcze jest tu pare \'rzeczy\' do których warto by wrócić.
04 lutego 2005, 21:31
Ostatnio coraz bardziej mnie intrygujesz ;> Nietrwałe niebycie. Znaczy: być, ale jednocześnie tak, jakby sie nie istniało ? Być i nie istnieć... Czyli zawiesić się gdzieś pomiendzy czasem, a przestrzeniom ?
04 lutego 2005, 20:02
a mi sie marzy właśnie takie nietrwałe niebycie.
04 lutego 2005, 16:05
Nie można będąc nie być. To tak jak będąc nie być ? Tak mnie jeszcze naszo na kolejne swoje 3 grosze ;) Na marginesie: musze chyba przestać ;)
03 lutego 2005, 10:16
ja juz sie przezucilam z taniego wina na wytrawne... :) gorzej z resztą :(
G.
02 lutego 2005, 23:01
A ja sobie chcę Ciebie zatrzymać, nie ma tak łatwo :)
02 lutego 2005, 18:57
Wizja niezła. Ale ja panowania nad tym nie mam. Mało nad czym zresztą mam. Zdania niestylistyczne.. fak.
02 lutego 2005, 15:30

Dodaj komentarz