Trudno, owszem, ale nie przejmuj się nawet i miesiącami pustki, prawdziwych przyjaciół znajduje się powoli, ale za to na pewno...
Ludzie często robią ten błąd, że gdy tylko poczują pustkę wokół siebie, rzucają się do byle kogo, kto zechce z nimi porozmawiać - a przyjaźń, jako coś, co przechodzi tyle prób, musi mieć też trochę czasu, by dojrzeć do tej właśnie nazwy.
Bo ja uważam, że nie ma np. takiego pojęcia, jak \"były przyjaciel\", przyjaciela się traci, kiedy on umiera/traci świadomość na zawsze.
W związku z czym, nie mam wielu przyjaciół, ani przyjaciółek - trójkę może. Ale za to wiem, że mogę na nich polegać...Oj, mogę.
p.s. mój aktualny blog jest pod adresem wiwisekcja.blog.pl, bo mylog jebnął i nie działa, a ja jestem uzależniona od wiwisekcjonowania się...
pozdrawiam
G.
12 września 2004, 11:30
Mam nadzieję, że wg moich obserwacji, nie będzie trudno..
...ludzie zbyt czesto zawodza.. zeby nazywac ich przyjaciołmi... znajomych mozna miec wielu... przyjaciel jeden.. prawdziwy od serca.. wystarczy za cała setke tych pozornych...
Ja tam wole już nie mieć przyjaciół... Przynajmniej nie wykorzystają moich słabości... :( \"Zostałam zdradzona przez przyjaciółke\"- to bardzej bolesne od tego jak zdradzi Cię chłopak... Na szczęście mam jedną , zaufaną przyjaciółkę , której moge powiedzieć wszystko [prawie] :)
Dodaj komentarz