Ah! niegodzi się nieumieścić świątecznej noty.
To impreza nie dla mnie. Nie moge zmienić lokalu. Więc jest lipa.
1. Nie zgodziłam sie jak zwykle na prawdziwe drzewko,a sztuczności z założenia nie lubie. Wnioski nasuwają się same. Jest lipa.
2. Nie będe jeść też zwierzątka które przed śmiercią trzymane było w 5 litrach wody z 15 sobie podobnymi. Soi pierniczać nie będę. No to lipa.
3. Prezentów nie daje. "Coś PRAKTYCZNEGO, coś niedorogiego, coś symbolicznego" czyli znów mamie tacki albo fartuszek do kuchni a tatcie kombinerki lub śrubki. Równoznaczne z kupieniem mi podręcznika do fizyki i oczekiwianiem że będę wniebowzięta. Oj lipa..
4. On wyjedża do Radomia. Wraca na sylwestra którego najwyraźniej nie spędzimy razem. Nie kochanie, nie jestem zła. Nie, NIE JESTEM !!!
5. Wbrew pozorom wiem ze święta to coś więcej niż żarcie, telewizor i prezenty. Nie moge tylko tego zauważyć obserwując ludzi w okół...
Chciałabym jednak życzyć żeby wasze święta minęły w troche bardziej rodzinnej atmosferze, by spadł śnieg i żebyście mieli czas w te kilka wolnych dni popatrzeć w niebo. Trzymcie sie.