Komentarze: 14
Na arenie politycznej i medialnej rozgorzał spór o niejaką minister Ś., która swym stwierdzenie dotyczącym ulokowaniu korzeni przemocy wobec kobiet w religii chrześcijańskiej obraziła uczucia religijne polaków.
Pominę fakt,iż nasz kochany naród ma zdolność do wykazywania się solidarnością, jedynie w momentach, gdy urazi się jego gigantyczne ego religijne (ciekawe gdzie chowa się ono gdy tyle złego dzieje sie w okół?). Nie napomknę też o domniemanej przezemnie konieczności odróżnienia Boga od Kościoła.
Stwierdze jedynie, że twierdza mnie to jedynie w przekonaniu, iż w kwestii wyrażania własnych opini i poglądów wciąż tkwimy w systemie, o obalenie którego ponoć wszyscy mężnie walczyli, a o przywróceniu którego niekótrzy tak sentymetalnia marzą ("PRLu wróc!")
a "Wolność słowa" zarówno w znaczeniu towarzyskim jak i publicznym jest jedynie pustym sloganem którym naiwnie szczyca się "obywatele XXI wieku"
chwała temu kto przeczytał całość