Najnowsze wpisy, strona 21


maj 02 2004 -40-
Komentarze: 5

źle sie czuje...
to ma być jeden z najwazniejszych miesięcy w moim zyciu (albo dwa) a ja nie mam siły oddychać, prawie nie mówie i mam łzy w oczach od zmęczenia. optymizm wyparował. jak mam teraz okazać odpowiedzialnośc, zaradność, jak ma mi się to wszystko udać?! beznadziejna jestem. nie dam rady...
pieprzony blog.

sic! : :
kwi 29 2004 -39-
Komentarze: 10

"Z-urodzinowałam" się.

Chyba sie zmieniłam przez ten rok. Może nie wiele, nienzacznie, ale mam wrażenie ze każdego dnia odrobinkę dojrzewam i lekko w tym świecie wariuje :) 
To był dobry roczek. Troche pozyskałam, tyle samo chyba straciłam. I nie żałuję.Po raz kolejny też utwierdziłam się w przekonaniu, by liczyć tylko na siebie.

A wczoraj zobaczyłam po raz kolejny jak wiele już niedługo strace...

sic! : :
kwi 26 2004 -38-
Komentarze: 9

Jakby Ci wszyscy, których nienawidze znikneli...
I wzieli ze sobą tych na których po prostu nie moge patrzeć,
Oraz część mojej "rodziny"...
Razem z tą częścią populacji która nie toleruje mojego bytu..

Byłoby lepiej?

Nie! Przeciw komu bym sie buntowała, z kim kłóciła, na kogo kierowała mój gniew, nad kim bym triumfowała, obok kogo chodziła z dumnie podniesioną głową, przez kogo upadała?
Świat byłby nudny... :)

Dzięki wam, Ci wszyscy których wymieniłam, za wasz (marny) byt :>

sic! : :
kwi 23 2004 -37-
Komentarze: 5

Typowa obsesja...

Chce zostać starą, niezalezną panną. Poszłabym do zakonu tylko że... tam to już kompletne zwiewolenie. A ja chce być niezależna, wolna.. z dala od rodziny, tokstycznych "przyjaciół", ploikujących babcio-sąsiadek i masy innego ludu...

Tylko najpierw musze sie wykształcić,dobrze zarabiać, ustawić się... żeby móc "zdeptać" tych wszystkich, którzy kiedykolwiek uwazali mnie za gorszą... od niej.

sic! : :
kwi 20 2004 -36-
Komentarze: 5

Zrezygnowałam z "pierwszego" by spróbować z "drugim". Nie udało się. Pozwolił mi wrócić. Nie powiem, było dobrze, dużo mi dawał. Ale po prostu to nie to. Znów go zostawiłam. Spróbowałam jeszcze z kimś innym. " Trzeci " miał być na dłużej. Nie był. Tak naprawde tylko na "drugim" mi zależało.
Tak mocno.
Tak dłużej.
Tak stale.
Ale nie będziemy razem.
Po prostu. Już nie bedę walczyć. Sama zdobyłam, sama miałam, i chyba sama oddałam.
Po raz kolejny zapieram sie ze chce być sama. Nie wyobrazam sobie być od kogoś zależna...
Tak jest mi dobrze...

Myślałam ze nie będe miała odwagi dodać tej notki.
Dodałam.

sic! : :