Komentarze: 6
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Nie popieram, nie uznaje i nie wierzę w bunt dla samego buntu czy bunt dla zasady. Wg mnie to po prostu agresja. Wierzę, że istota buntu jest głęboka, bo zmusza do myślenia, do powzięcia jakiś działań, do zmian a wręcz przewrotów, chociażby (albo przedewszystkim) tym mentalnych.
I puenta: nie potrafie powiedzieć przeciw czemu wszczynam swój bunt. Wiem, czego nienawidze, jacy ludzie mnie drażnią, co jest spieprzone w całym systemie... znam te uczucia na wylot. Ale nie potrafie tego wszystkiego ubrać w słowa....
Zostawiam narazie bloga. Przyamniej na najbliższe tygodnie. Poszukam wiatru w polu, pocałuje noc w najwyszą z gwiazd, pobędę chwilę sobą ... :)
Trzymajcie sie ciepło.
Bardzo brakuje mi pewnego Pana. I mimo iż często jest przy mnie to już nie ze mną. Choć kiedyś myślałam ze go nienawidze a przyamniej mi zobojętniał to i tak nic nie zmienia tego że bardzo sie do niego przwiązałam.
Powoli chyba będę zakańczać bloga...
Moja wiara sie budzi.
Taka zdrowa. Nie maniakalna czy obsesyjna, nie zbyt pobłażliwa.
"Zwyczajna", naturalna... śmiem nawet powiedzieć, że mająca zadatki na prawdziwą.
Powoli zaczynam wierzyć, że wszystko jest sterowane Odgrónie.
I chyba zrozumiałam potrzebe istnienia dobra i zła.
Tak, wierze w Boga. Zawsze wierzyłam.
Wierze w Jego istnienie. Nie wiem tylko czy wierze w Niego samego.
Cudownie nie mam na nic czasu.
Wiecznie biegam coś załatwiac, gdzieś pić bądź robić mase innych "niezbędnych" rzeczy.
Nie narzekam póki co.
Jeszcze tylko kilka (a konkretnie 10) dni i odpoczne sobie od kochanej huty. Tak tak, kochanej - taki patriotyzm regionalny.
Czuje że w te wakacje poznam kogoś wyjatkowego. Ale to tylko moje przeczucia...